Alert-foka na pomoście!

Generalnie jestem wodnym stworzeniem.

Lubię pływać, nauczyłam się będąc dzieckiem, braki techniczne zawsze nadrabialam zapałem. Zimna woda nie była przeszkodą, plywałam w basenie, przez który przepływał górski strumień 😉 z czasem się zrobiłam wrażliwa na zimno.

Wiedziałam, że ludzie w zimie wchodzą do wody, ale wydawało mi się to absolutnie niemożliwe, niewykonalne i straszne. Sama nie wiem, kiedy przyszła myśl, że może jednak… Całą tamtą zimę spacerowała po mojej głowie, 1 grudnia 2019 roku przyszedł TEN dzień 😁

I okazało się, że to fajne.

I daje mi kupę energii na drugi dzień. I poprawia nastrój. I pomyślałam, że może nie tylko ja się tak waham, wrzuciłam post na fb i okazało się, że faktycznie nie tylko ja, w Nowy Rok zebrało się kilka osób, w niedzielę każdy jeszcze kogoś przyprowadził, i było gwarnie, tłumnie i wesoło. I nawet pomoc medyczna gwarantowała wiśniową rozgrzewkę.

Cieszę się bo tworzy się fajna społeczność rozsiewająca wokół dobrą energię. I cieszę się bo udało mi się pokonać kolejne, własne, wewnętrzne nie da się. Myślę, że to kolejny krok na drodze rozwoju, poznawania siebie.

A w ogóle w ramach planów noworocznych, których nie robię, postanowiłam pisać na blogu przynajmniej dwa razy w miesiącu. I uczyć się angielskiego dwie godziny w tygodniu 😂 w sensie gramatyki. Choć wcale mi nie przeszkadza, że mówię jak rosyjski szpieg 😁 ale jednak chciałabym płynniej nieco.